Urząd Miasta i Gminy Mirsk

plac Wolności 39
59-630 Mirsk

Godziny pracy:

poniedziałek - piątek: 7.30 - 15.30

Adres skrytki e-PUAP:

/s0eka1s21o/SkrytkaESP

Adres do e-Doręczeń:

AE:PL-67041-95373-IHCIU-17

Telefon:

75 64 70 440

OLIMPIJSKIE ZWYCIĘSTWA W GIMNASTYCE SPORTOWEJ.

Administracja

Darmowy Program PIT dostarcza firma PITax.pl Łatwe podatki w ramach projektu „Wspieraj lokalnie” prowadzonego przez Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych

JELENIOGÓRSKI
Orange Światłowód
w naszej gminie

W rozgrywanych w dniach 15-24 czerwca br. XVI Światowych Igrzyskach Olimpiad Specjalnych w Berlinie brał udział Jakub Krasowski, mieszkaniec Mirska, zawodnik klubu Olimpiad Specjalnych „Promyk” Wojcieszów.

Kuba ma 19 lat, choruje na autyzm i ma lekkie upośledzenie umysłowe. Od 10 maja 2018 r. jest uczniem Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego im. Katarzyny Rogowiec w Wojcieszowie, gdzie kładzie się duży nacisk na gimnastykę sportową. Jego trenerem klubowym i kadry jest p. Jacek Engler.

Igrzyska rozgrywane są co 4 lata.  Nominacje do kadry Polski Kuba uzyskał na Ogólnopolskich Zawodach Gimnastycznych w Bydgoszczy w 2022 roku. Od tego czasu jego życie uległo dużym zmianom. Wszystko zostało podporządkowane pod jak najlepsze przygotowanie fizyczne i mentalne, aby godnie reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej.

W Igrzyskach wystartowało ponad 7 tysięcy zawodników w 26 dyscyplinach z ponad 190 krajów. Imprezę obsługiwało ok. 20 tysięcy wolontariuszy. Relacje na cały świat przygotowywało 2 tysiące reporterów. Berlin odwiedziło 3 tysiące gości honorowych w tym pierwsza dama Pani Agata Kornhauser-Duda, która wspólnie z naszą reprezentacją uczestniczyła w uroczystym rozpoczęciu Igrzysk na stadionie Olimpijskim w Berlinie. Znalazła też czas na kibicowanie naszym sportowcom podczas ich zmagań i bezpośrednie spotkanie w hotelu z naszymi zawodnikami, trenerami i kierownictwem ekipy. Swoją przygodę Kuba rozpoczął 11.06 wyjazdem do Warszawy gdzie został wyposażony w komplet ubrań reprezentacyjnych. W poniedziałek 12.06 z samego rana wyruszył wraz z trenerem do Langenhagen, miasta leżącego ponad 800 km od naszej stolicy. Tam spędził cztery dni na aklimatyzacji i zwiedzaniu pobliskich atrakcji. Mieszkańcy miasteczka w atrakcyjny sposób wypełnili czas od rana do wieczora. Zwiedzaliśmy miasto, zabytki, uczestniczyliśmy w sportowych  konkurencjach rekreacyjnych zorganizowanych przez pobliską szkołę, graliśmy na nietypowych instrumentach muzycznych, byliśmy na występie Steffena Mullera, znanego aktora, który występował w serialu „M jak miłość”.  Mieliśmy też czas na treningi. Czas miło płynął. Nim się zorientowaliśmy minęły cztery dni i czas było wyruszać do Berlina.

W czwartek 15.06 o świcie siedzieliśmy już w autobusach i wyruszaliśmy na miejsce zmagań sportowych. Piątek był dniem organizacyjnym – zakwaterowanie, rozpakowanie, informacje ogólne i poznanie pobliskiej okolicy. I nastał dzień, który każdy sportowiec uczestniczący w Igrzyskach zapamięta na całe życie.

UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE na STADIONIE OLIMPIJSKIM w BERLINIE

Autokary wyruszyły spod hotelu o 17.00. Przed stadionem spędziliśmy ok. 3 godzin, które wykorzystaliśmy na sesję zdjęciową z różnymi ekipami z całego świata. Samo wejście i cała otoczka to już niesamowite wzruszenie i radość mieszające się z myślami „Nie wierzę, że tu jestem.”,  „Uszczypnij mnie.”, „Nie do wiary.”

A jednak tam byliśmy i nie zapomnimy tego do końca życia. Do hotelu wróciliśmy po 3 rano i nie czuliśmy żadnego zmęczenia, bo endorfiny cały czas wygrywały ze zmęczeniem.

I w końcu mogliśmy zacząć to – po co tu przyjechaliśmy – starty. Już od niedzieli, dzień w dzień ktoś startował. To preeliminacje, to starty w finałach. I w końcu pierwszy medal dla Polski. Radość i euforia. I mamy złoto, szalejemy.

A gimnastycy, czyli my, wciąż czekamy na swoje starty. Zapełniamy sobie czas wolny zwiedzaniem Berlina. Jedziemy zobaczyć Bramę Branderburską, Pomnik Muru Berlińskiego, wieżę telewizyjną, Reichstag, Szprewę, Kolumnę Zwycięstwa (Siegessaule). Odwiedzamy i dopingujemy naszych kolegów i koleżanki podczas ich zmagań na arenach sportowych. Codziennie trenujemy i czekamy na swoje starty. Emocje rosną i widać to w zachowaniu gimnastyków. I jest. W końcu. Nareszcie. Zaczynamy preeliminacje. Wieczorem sprawdzenie sprzętu, pakowanie, rozmowa motywująca i do spania, tym bardziej, że jeszcze godzinę wcześniej byliśmy na dyskotece pod Bramą Branderburską. Pobudka o 6.00, śniadanie i wyjazd do Messy (areny naszych startów). O 8.00 rejestracja, odprawa trenerów, rozgrzewka i wyprowadzenie na halę. Pierwszy do startów staje Kuba. Zaczyna od ćwiczeń wolnych. Idzie mu dobrze. Jest kilka drobnych błędów, ale nie widać stresu. To najważniejsze. Później następne przyrządy koń z łękami, drążek. Jakub stara się jak może. Dopingujemy go. Wskakuje na poręcze równoległe – wręcz idealnie. Nie najlepiej mu idzie na kółkach. Nadrabia to super skokiem. I już po wszystkim. Ale emocje. Nie mogę się na niczym skupić, a Kuba mnie pyta „Kiedy pójdziemy na obiad bo jest głodny?”. Jestem „rozwalony” i emocje odchodzą na drugi plan. Dalszą część dnia spędzamy na odpoczynku. Krótki spacer, zabawy rekreacyjne i kładziemy się szybko spać. Jest 25.06. – sobota. Powtarzamy wszystkie wczorajsze czynności i już jesteśmy na miejscu startu. Mamy godzinę, aby jeszcze poprawić małe niedociągnięcia, które pojawiły się w preeliminacjach. O 9.00 zaczynamy finały. Jeszcze kilka słów motywacji, uspokojenia i do boju. Jakub ćwiczy jak w transie. Konkurencja nie odpuszcza i losy medali są cały czas niewiadome. Ćwiczenia wolne, później następne cztery przyrządy i skok. Koniec. W końcu skończył. Powietrze schodzi powoli, a serce łomoce, że prawie z klatki piersiowej chce  wyskoczyć. Idziemy na ceremonię dekoracji. W głowie myśli „Oby choć jeden medal!”, „Tylko jeden, wystarczy!”. Myśli krążą jak szalone. I już scena z podium. Zabrali mi Kubę za scenę. Mnie nie pozwolili wejść. Wracam więc przed scenę. Wprowadzają kolejne zastępy. Czekam. Czekam. Idzie. Nie wiem co mam robić. Pisać jakie miejsce zajął, czy robić zdjęcia. W końcu staje na podium: ćwiczenia wolne – SREBRNY medal, szok, ćwiczenia  na  koniu z  łękami – ZŁOTY medal, łza wypłynęła z oka, ćwiczenia  na  poręczach  równoległych – SREBRNY medal, ćwiczenia  na  kółkach – 7  miejsce, przeżyjemy, ćwiczenia  na  drążku – ZŁOTY  medal, bomba, skok  gimnastyczny – SREBRNY  medal, już łzy lecą podwójnie i na koniec wielobój – BRĄZOWY  medal. Mamy komplet medali. Kuba zdobył 2 złote , 3 srebrne i 1 brązowy medal. Jestem dumny, a Kuba mi mówi, że teraz pora na obiad. Idziemy z uśmiechem na stołówkę, a medale na piersi naszego ucznia dzwonią głośniej niż dzwon Zygmunta. Nie ma osoby, która by się nie obejrzała za naszym mistrzem. Wielu nas zaczepia i robi sobie pamiątkowe zdjęcia. To fakt. KUBA JEST  MULTIMEDALISTĄ  XVI  ŚWIATOWYCH  LETNICH   IGRZYSK  OLIMPIAD  SPECJALNYCH – BERLIN 2023.

Podsumowując start  Kuby mogę powiedzieć: jestem bardzo zadowolony z jego występów pod względem sportowym. Na 58 zdobytych medali przez naszą narodową reprezentację w Berlinie Kuba zdobył 6 – najwięcej ze wszystkich polskich zawodników. Ale to są tylko liczby, które cieszą. Dla mnie bardzo dużą satysfakcją jest wzorowe zachowanie mojego zawodnika w tak wielkiej imprezie sportowej jak Igrzyska. Jego funkcjonowanie w hotelu, poruszanie się po tak dużym mieście jak Berlin, stosowanie podstawowych zasad zachowania się i poruszania metrem, pociągiem, autobusem, relacje koleżeńskie, to jest to, co daje mi jeszcze większą radość niż medale. Cały wyjazd uważam za bardzo udany w każdej płaszczyźnie edukacji naszego ucznia i sportowca. Będę dalej systematycznie pracował nad prawidłowym wychowaniem przez sport, aby każdy z naszych podopiecznych miał możliwość startu na jak najwyższym poziomie. 

Wielkie podziękowania dla p. Teresy, mamy Kuby za zaangażowanie i pomoc we wspólnym przygotowaniu syna do wyjazdu na Igrzyska.

Jacek Engler

trener Kuby